Ted Hughes
Kruk najczarniejszy z czarnych

Gdy Bóg, znużony człowiekiem,
Zwrócił się ku niebu,
A człowiek, znużony Bogiem,
Zwrócił się ku Ewie,
Rozpad wydawał się nieunikniony.
Ale Kruk Kruk
Kruk zbił niebo z ziemią,
Brutalnie skuł je ze sobą –
I tak człowiek płakał, ale Boskim głosem.
A Bóg kiedy krwawił, krwawił ludzką krwią.
Spoina nieba z ziemią trzeszczała nieustannie
Rażona gangreną, cuchnąca–
Koszmar beznadziei.
Agonia bez końca.
Człowiek nie mógł już być człowiekiem a Bóg Bogiem
Agonia
Coraz silniejsza.
Kruk
Wyszczerzony
Wołał: „Oto moje dzieło,”
Powiewając czarną flagą samego siebie.

(Translated by: Witold Wojtaszko)