Ted Hughes
Kruk marszczy brew

Czy stanowi o nim jego własna siła?
I jakaż jest jej natura?
A może jest kluczem, zimnym w dotyku
Dla palców modlitwy?

Jest modlitewnym młynkiem o nucącym sercu.
Karmi go wiatr --
Ze swą cierpliwą siłą perswazji.
Ścieżki jego zamachem na nieskończoność.

Podpisany: Jesteśmy tu, jesteśmy tu.
Jest długim oczekiwaniem czegoś
By użyć go do jakiegoś wszystkiego
Wcześniej starannie stworzywszy go

Z niczego.

(Translated by: Witold Wojtaszko)